piątek, 17 sierpnia 2012

Wykończony

Kurwa, mam dosyć tych gości. Niech oni już stąd spierdalają. Dajcie mi mój pokój na wyłączność. Wypierdalać! Ale zacznijmy od początku...
Przyleciała do mnie z pięknego Londynu siostra wraz z dwoma synami: 11-letnim Jaśkiem i niespełna 2-letnim Filipem (jutro są jego urodziny). Na początku było ok. Mało konfliktów i wgl. Ale od pewnego czasu moja psychika przestała iść na ciągłe ustępstwa Jaśkowi, żeby uniknąć konfliktu. 2 razy zamulił mi lapka, że musiałem go czyścić z różnych śmieci. W efekcie założyłem hasło na niego, bo tak mnie wkurwiał. Skoro on szczeka i morda mu się nie zamyka, to ja mu muszę udowodnić, że ja tu rządzę, a nie on. To jest we mnie normalne: jak Kuba bogu, tak bóg Kubie. Ale wczorajszy wieczór doprowadził mnie do niewiarygodnej kurwicy. Już dawno nie pamiętam siebie tak wkurwionego. Najpierw ojciec wydarł się na Jaśka, że wyszedł na balkon (co 5 minut wychodzi), bo jemu zimno o.O Na to mama się obruszyła i naskoczyła na niego, że nie powinien się tak wydzierać. Z jednej strony ma rację. Z drugiej się myli, bo trzeba więcej stanowczości wobec tego gówniarza -.- Potem przyszła do mojego pokoju, miałem zostawić jej właczonego lapka. Zapomniałem. Włączam znowu. Po zalogowaniu się mówię, żeby szybko siadła bo jak zgaśnie monitor (uśpi się) to wtedy znowu trzeba bd wpisać hasło. Nie dokończyłem tej wypowiedzi, bo matka na mnie z ryjem "O, już lecę, rzucam wszystko i siadam". Miałem ochotę jej przyjebać. Po prostu tak mnie tym wkurwiła, ze nie wiem. Ja do niej grzecznie, kulturalnie, a ona z mordą. Wychodzę z pokoju i mówię "Dobra, ja już nic nie mówię w tym domu", a ojciec jeszcze coś burknął "Kurwa jeszcze ty". Wyszedłem z domu i zacząłem wszystkich ich wyklinać jaki to on skurwysyn stary, jaka to ona kurwa, jaki Jasiek skurwiel mały i wgl. Musiałem odreagować. Nie pamiętam kiedy ostatnio sypałem takie łańcuszki jak wczoraj na nich -.-
A teraz delektuję się ciszą, bo siostra zabrała te dwie bestie do koleżanki. Cisza do 19, potem do Siedlec do kina. Prawdopodobnie na "Mroczny rycerz powstaje"... Ale ok, idę delektować się ciszą. Może zwalę. Wczoraj 2 razy mi się nie udało, bo ktoś się wpierdolił do pokoju -.- Zero prywatności w tym domu... Ale oby do 26. Potem 4 dni luzu i 31 aparat. I wakacje dobiegną końca.

2 komentarze:

  1. Hah , też tak mam:D ( " Kurwa jeszcze Ty" skąd ja to znam :>)
    Cały czas mówią jak to mają ciężko , jak się szacunku nie ma , a oni tacy biedni:P wszyscy się na nich złoszczą , obrażają , sprawiają im problemy i nie wiadomo co jeszcze :>
    My problemów nie mamy , no przecież to oczywiste.
    Nie martw się , szybko zleci. Brak prywatności jest okropnie wkurwiający , ale trzeba znieść. Z resztą co ja tu Ci mogę powiedzieć:P
    Niezboczeni ludzie są nudni , moim osobistym zdaniem ^^ xD
    Powodzenia , powodzenia ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach , to przedostatnie zdanie jest do wcześniejszego posta^^

    OdpowiedzUsuń