Dzisiaj kurier dostarczył mój nowy rower- kolarzówka. Zdjęcia nie mam jeszcze bo nie zrobiłem, ale w przyszłości jak nie zapomnę to zrobię xD Od razu po złożeniu go z bratem udałem się w pierwszą przejażdżkę. Pierwsze wrażenie? Jakie niewygodne siodełko! Mówię wam, nie dość że malutkie i wąskie to jeszcze twarde. Jazda na tym rowerze to istna katorgia dla krocza i właśnie tam mnie najbardziej boli. Dziewczynom łatwiej sb wyobrazić, bo tam, gdzie mają swoją karolinkę :p Męskie członki są troszkę wyżej, ale minimalnie ;p Więc tak...no, wiecie :D Będę musiał pomyśleć nad czymś co będzie mi dawało choć trochę poczucia miękkości na tyłku i nie będzie tak ugniatało jąder, bo ja tak długo nie pociągnę o.O
No i jeszcze nieprzyjemny fakt: chciałem się zapoznać z nową koleżanką z klasy przyszłej. Zaprosiła mnie na jutro na festyn. Okazało się, że nie będę miał jak stamtąd wrócić. Zatem spotkanie się nie odbędzie.
Widzę , że się rozkręcasz z dziewczynami :D
OdpowiedzUsuńNo dobrze , dobrze ;>
Problem z wracaniem , znam to.