Czy to faktycznie prawda? Od kilku dni zadaję sobie to samo pytanie: czy ja się zmieniłem? Wydawać by się mogło że tak, skoro 3 osoby nie chcą ze mną już pisać i mnie po prostu zostawiają raniąc mnie. Osoby poznane w internecie, ale jednak na których mi zależy. One tego nie rozumieją. Nie rozumieją że są mi potrzebne do życia, że chcę z nimi dalej pisać, że cierpię z powodu ich braku. Czy je to obchodzi? Najlepiej byłoby je spytać osobiście, nikt nie wie jakie myśli chodzą im w głowach i co o mnie teraz sądzą. A powody dla których nie chcą ze mną pisać są naprawdę przyziemne:
-Ada- niewiara w Boga. Moja utrata wiary rzutuje na to czy mamy ze sobą pisać czy nie. Ale czy kwestia wiary nie jest przypadkiem kwestią indywidualną? Jak sama mi powiedziała, ona zaczęła tak prawdziwie wierzyć w Boga dzięki mnie, a tu teraz ja jej mówię że tracę wiarę. Dziwne, bo jeszcze kilka miesięcy temu chciałem być kapłanem (tak, kapłanem!), a teraz wątpię. To wszystko jest takie chore- pokochałem ją, a ona chce odejść. I kto tu będzie cierpiał? Ona chce zapomnieć i jej się to zapewne uda szybciej niż mnie. Ja najpierw bd musiał zaleczyć rany po skrzywdzeniu, a dopiero potem starać się zapomnieć. Ale jednak nie zapomnę, bo nadal będą wspomnienia "A Ada to była taka" "A Ada to" "A Ada tamto" "A Ada to lubiła" i tak dalej, i tak dalej...
-Patrycja- inna czcionka na gg. To już jest po prostu śmieszne. Nie chce do mnie pisać bo zmieniłem sobie czcionkę na gg. Czy waszym zdaniem pisanie inną czcionką i innym kolorem na gg świadczy o tym, że ktoś ma wysokie ego i to ego go przerasta? Czy to jest powód do focha? Nie rozumiem tego. Zostałem nazwany "czerwoną ciotą", bo dla jaj sb ustawiłem inną czcionkę. Jeeju -.- A to niby ja jestem sztywny i piszę sztywnym językiem. Jakiś czas temu upominała mnie żebym pisał bardziej wyluzowanym językiem. Teraz przeszkadza jej moje wyluzowanie. No i weź tu mężczyzno dogódź kobiecie...
-Magda- pisanie z wieloma dziewczynami. Posiadam konto na zapytaj.onet.pl i tam też w opisie mojego profilu napisałem trochę o moim sceptycyzmie co do dziewczyn. Zwróciłem tam uwagę na kilka rzeczy, które mnie w dziewczynach denerwują. Spodziewałem się wielu opinii krytycznych jaki to ja jestem cham, świnia, szowinista i wgl, bo jak można kobiecie wytknąć wadę? o.O Ale o dziwo dziewczyny przyjęły to pozytywnie i mi gratulowały takiego podejścia :D Z takich gratulacji wynikną jakieś tam krótkie dialogi, czasami ktoś do mnie napisze a propo moich odpowiedzi, żeby się dopytać o coś, pomocy zasięgnąć... Magda uznała że wyrywam przez internet dupy i żebym sobie do nich szedł. Nie baczyła na to że mnie urazi czy coś. Po prostu po mnie cisnęła, a ja się nie chciałem bronić, bo nie miałem przed czym. Ja nikogo nie wyrywam! A to że podziękuję za gratulacje to nie jest hurtowe słodzenie wszystkim laskom. Podobno jestem kolejnym chłopakiem który ją rani. Szkoda tylko że na mnie musiała się wyżyć za nich wszystkich. Nie rozumiem o co jej chodziło z moją zajebistością, ale się dowiem. Mam nadzieję...
Nie wiem co mam już o tym wszystkim sądzić. Jestem bezsilny. Nie chcę ich stracić. To są naprawdę fajne dziewczyny, które zdążyłem już polubić i się do nich przywiązać. Ech...
Hahahahaha, to z inną czcionką mnie rozjebało xd Z kim ty się zadajesz, człowieku?
OdpowiedzUsuń